Przyszło nam wyjechać z Trójmiasta i udać się do Starogardu Gdańskiego, gdzie mieliśmy zidentyfikować źródło wycieku. Skontaktował się z nami ajent sieciowej pizzerii mieszczącej się w Galerii Handlowej Neptun w Starogardzie z prośbą o pomoc w lokalizacji. Każdy wyjazd z miasta to dla nas przyjemność, także bez większych rozmyślań następnego dnia rano byliśmy w umówionym miejscu.

Szybka próba ciśnieniowa i już wiemy. Spadek na instalacji ciepłej wody, pierwsza myśl napawa optymizmem bo niby prościej znaleźć jest wyciek gdy woda jest ciepła. Jednak nie w tym przypadku, bo woda grzana jest przez bojler, który na noc został wyłączony. Potrzeba trochę czasu żeby go nagrzać a potem … eee nie, nie czekamy.

wyciek wody Starogard Gdański

Kamera termowizyjna … nic nie widać. Żadnych anomalii w rozkładzie temperatur, a piętro niżej woda zaczyna znowu już kapać. Dalsze oględziny zawęziły pole poszukiwań do pomieszczenia kuchni oraz biura kierownika, które pierwotnie było toaletą. Taki żart architekta ;-) . Szczegółowe pomiary i mapowanie posadzki pozwoliły wskazać miejsce kwalifikujące się do odkrywki i weryfikacji potencjalnego wycieku.

Odsuwamy stoły kuchenne i robimy odkrywkę. Kafla pęka i ukazuje nam się zagrzybiona płyta kartonowo gipsowa. Jest to znak, że coś się dzieje. Usuwamy resztki, powiększamy otwór i naszym oczom ukazuje się stary dobry znajomy - skręcany PEX. Dlaczego stary znajomy? Bo się często spotykamy :-)

wyciek wody Starogard Gdański

Wprawne ręce hydraulika usuwają „złom”, zakłada solidne i trwałe złączki. Na koniec próba ciśnieniowa i zlecenie zakończone. Następnego dnia po naprawie został wykonany przegląd miejsc piętro niżej z których wyciekała woda. Miejsca co prawda nie przeschły bo to wymaga dłuższego czasu, ale woda już nie leciała.

Woda z uszkodzonej kształtki kapała prosto w peszel, którym prowadzona była rura PEX. Tą otuliną woda była prowadzona do pierwszego rozgałęzienia (trójniak lub kolana) gdzie kończył się peszel. Tam woda już swobodnie pod posadzką rozlewała się we wszystkich kierunkach aż znalazła ujście w szczelinie dylatacyjnej stropu. Tą szczeliną uchodziła na kondygnacje poniżej. Oto cała historia wycieku w Starogardzie Gdańskim.